7/27/2011

jutro do domu!!!

ej sorry ze nic nie pisze, ale nic w sumie sie nie dzieje! Jutro wracam do domu... a nie chce, bo cholernie mi się tu podoba, poznałam fajnych ludzi i wogóle jest spoooko! Właśnie się spakowałam bo od 5 już w sumie nie śpie - nie mogę, no i mamy problem, bo sie nie mieścimy! brakuje nam jakos 5kg i miejsca w torbach! tagedia, przyjechałyśmy w sumie z pustymi torbami, a wracamy obładowane jak nie wiem, co najlepsze i tak na siebie zakładamy milion ciuchów i narobimy sobie siary na lotnisku, ale ojeba (bede robic zdjecia, byscie tez sie posmiali). Mam taką zajebistą kolezanke w pracy Anke, co nawet obiad mi raz zrobiła, pokazała mi wczoraj najlepszego batona jakiego w życiu cholera jadłam!!! BOOST!!! Pyszności, a zakleja morde jak trza, bo dużo w nim karmelu, uwielbiam go - zamulilam sie jednym tak ze drugiego bym chyba nie zdołała wepchać!!! Ale jestem zła ze sie nie mozemy spakować no ja jebie!!! :/


7/23/2011

Sobota, za 6 dni wracamy... buba!

Rano skoro świt, wstałyśmy i posprzątałyśmy całą chate! łącznie z myciem podłóg i łazienki - masakra, ale podołałyśmy! Wyszłyśmy na miasto i... pierwsze co udałyśmy się do funciaka po żelki i na lody do Mc'a. UWAGA! Kasia chce sobie kupić NIKE za kostke!!! Hahaha umarłam, chyba przebywa ze mną zbyt długo xD Po zakupach dołączył do nas Peter i poszliśmy na obiad do chinczyka na nudle i kurczaka - nawet to było tłuste!  Skoczylismy jeszcze na piwo i drina do baru, a potem pobieglismy na auobus - nuda no nie? Wogóle na miescie było dzisiaj miloion osób poprzebieranych za... różne rzeczy - banany, hulka, powerrangers, tygrysy, dzieci itp. ale niestety nie kumam o co szło wiec tylko tyle ze chodzili po miescie i szli na jakas bibe - ale ubaw!W pubie piliśmy piwo gruszkowe i ja gin z tonickiem - znowu sie o dowod mnie pytali hahahha xD złoda foakacza ze mnie :D Ale wiesc o Amy jakos mnie przybila dzisiaj wiec średniawka... jakos nie moge w to uwierzyc... :( Wczoraj jeszcze trzymałam jejpłyte w rece "rehab" i sie zastanawiałam czy jej nie kupic bo byla za 5F, a dzisiaj taka tragedia! Przykre, bo naprawde robiła świetną muze, miała polewkowy styl i wogóle była szefową! ja jebie... 












RIP

7/17/2011

fire! fire! duf duf duf duuuuu fire! phhhhhh - miałam kiedyś taki helikopter :D

Dzisiaj cały dzień w domu i wszystko pięknie ładnie, deszcz na dworze pada, a my zabieramy się za obiad… Nagle Kasia wbija do kuchni i piszczy „Aaaa Kasia, pali si, chodź tu! Kasia! Kasia!” ja na chillu wchodze do kuchni co się pali?! Patrze a z garna ogień do sufitu „Kasia spokojnie nie panikuj. Nie gaś tylko tego broń boże wodą.” A po chwili „ale czym to gasić aaaa Kasia! Kasia! Co robimy?! Aaaaaaa” i obie stałyśmy i piszczałyśmy, włożyłam ten garnek do zlewu (niewiem dlaczego) i nagle cały zlew zaczoł jak fajerweki ogniem buchać na wszystkie strony a ogień jeszcze większy!!! Nad zlewem jest okno na którym wisiała firanka, zaczęła się jarać! Boże nie wiedziałyśmy co robić odruchowo ją zerwałam i rzuciłam na kafelki, Kasia walczyła szmatką z ogniem i go ugasiła – naszczęscie. Włączył się alarm w całym domu, ludzie na dworze na nasze okna patrzyli i nic nie robili, u nas w domu po zgaszeniu tego gówna nagle zrobiło się tak siwo, że trzeba było pootwierać wszystkie okna. Niewiedziałyśmy jak wyłączyć ten alarm, bo wył strasznie głośno!!! Obleciałyśmy sąsiadów w całym budynku, ale nikgo nie było… W końcu poprzyciskałam jakieś guziki i się wyłączyło… ale masakra!!! Boże w życiu czegoś takiego nie przeżyłam!!! Hahaha najlepsze jest to że w garnku nic innego nie było jak olej… :/ dlaej nie wiem o co chodzi i co się zapaliło, ale looz. OMG co za dzień… Na szczęście sufit się nie przypalił, a meble dookoła umyłyśmy i nie ma śladu :D dlatego ciocia się nie dowie :D 
PS Pani Grażyna pojechała na 2tyg do Polski dzisiaj – zostawić nas na jeden dzień same nawet nie można…

GO OUT!

Napisałabym, że wczoraj poszliśmy na party, ale tak nie napisze, bo podobno tutaj to znaczy to samo jak byśmy teraz u nas powiedzieli „poszliśmy na dyskoteke” wiec nie będę sobie robić siary ;P tutaj zastępuje się krótkim zwrotem „go out”. W kązdym bądź razie po pracy poszliśmy na Ashton Lane na Westend’zie (to taka jakby dzielnica Glasgow – Peter mówił że tam sami artyści i myśliciele, więc byłam przygotowana na jakiś pojechanych dziwaków… ale nie było) w każdym bądź razie weszliśmy w jakąś boczną uliczke która była strasznie wąska pomiędzy jakimis budzynkami i nagle zanlezlismy się na ulicy pubów (jak w harrym potterze po różdżke haha) padał deszcz – wręcz lało, a wszyscy wyglądali po prostu jak na filmie! Kobiety stare czy młode wszystkie odstrzelone jak na filmach (to już pisałam, ale cały ten wieczór był jak z filmu) panowie zresztą też. Weszliśmy do jakiegoś wielkiego pubu z barem na środku pomieszczenia – barmani w stylu justina timberlake i barmanki… no dobra barmanki jakies srednie. Lokal urządzony w stylu lat 40tych a muzyka rock’n roll swing itp. Boże tam było cudownie!!! Wypiliśmy po Jacku Daniellsie i zaliczaliśmy inne puby :D Fajnie było w jeszcze jednym, gdzie ściany były z plakatów, ale się kurna nie przypatrzyłam jakich i kolorowych kaset do magnetofonu ale mistrz, tam już byli raczej sami młdzi spragnieni biby ludzie, bo muzyka była eee… no same teraźniejsze pseudo hity radiowe, ale i tak było fajnie :D Później poszliśmy na bibe szliśmy w tym deszczu na przystanek. Generalnie miałyśmy z kasią 0,5kg tapety – w PL chyba w życiu bym się tak nie ubrała, ale Peter mnie nastraszył że jak nie będę wyglądać na blache to mnie nie wpuszczą do żadnego clubu i rzeczywiście, przy wszystkich clubach była selekcja i wejscie po czerwonym dywanie i za takmi pachołkami z linami czerwonymi – ju noł łot aj min – jak na filmach hahaha. Poszliśmy do „Karbon’u”. Na górze było wszystko normalnie, w sensie bar i muzyka jakaś umc umc, bez zadnej Sali do tanca i palarnia, by zejsc na dół trza było zapłacić… nooo kuźwa jedno głupie wejście i popłyneliśmy 8F za sam wjazd plus 3F za szatnie – 11F za samo wejście!!!!! Serce mnie boli do tej pory! No ale nic, w końcu to Glasgow. Były trzy sale jedna umc umc umc, druga była taka mała, ale była dobra muzyka do bujania się no i trzecia też spoko do bujania się duzo jakiejś muzyki niby to był hh ale jakiś rumuński czy muzumański, ale tylko niekiedy. Było strasznie dużo ludzi oczywiście chodzi mi że ludzie z całego świata – rudzi brytole, śliczne rumunki, murzyni, latynosi, skośno oki kurna wsyzscy!!!! Klijentki zrobione tak że nawet Jola R. się przy nich chowa!!!  Tyle co one miały tapety, sztucznych rzęs to się w głowie nie miści – czułam się jak jakaś zacofana biedaczka ja jebie!!!!!!! Masakra!!! Wooogóle to się z Kasią wygłupiłyśmy b oposzłyśmy w spodniach a nie w miniówaw, które lekko by zakrywały poślady, a ja to już wogole bo kurde nie miałam szpilek to już wogole dla wszystkich tam był chyba szok!!! Myśle że niektórzy to nawet zawał przeszli z  tego powodu! Aaaa hahaha wiecie co jest w toaletach w takich klubach?! W każdej toalecie siedzi Pani ze stoliczkiem, a na stoliczku ma: lakiery do włosów, dezodoranty w różnych zapachach i firmach, kosmetyki (róze, cienie, podkłady, kredki itp.) perfumy różne CK, Armani itp. I to wszystko za drobną opłatą można sobie użyć w ramach poprawienia wyglądu no myślałam ze padne jak to zobaczyłam hahaha. Nawet automat z balerinkami jednorazowymi był hahahaha! Po imorezie poszliśmy jak wszyscy na fisch & chips, boże jadłam to pierwszy i ostatni raz w życiu!!! Tak tłustej szamy to nawet w Mc Donaldsie nie ma!!!!Było urwanie chmury, ale po imprezie miałam już gdzies czy zmokne czy nie, nawet nie chciało mi się pod parasolką iść. Na ulicach miliard ludzi (bo kluby o 3 zamykaja i wszystkich wypraszają) laski na boso (było 7 stopni na dworze) jedna nawet w skarpetkach szła, geje całujący się na schodach, boże można było wszystko tam zobaczyć!!! I \zadnej wolnej taxi!!! Chyba godzine łapaliśmy taxówkę, musielismy przejsc troche spory kawał by wyjsc z centrum i na obrzezach ją dorwać, bo innej opcji nie było. Koszt całej imprezy na naszą trójkę (pijąc każdy po 2 drinki i 2 piwa) 110F. Masakra!!! Ale trudno raz się żyje :D

Ej dobra co do zdjec nie chce mi sie ich segregować według kolejności czasowej, bo cholernie duzo srania jest z tym na tym blogu :P dlatego sorry guys ;)