9/19/2012

skóra muśnięta słońcem

Moje drogie, właśnie wróciłam od kosmetyczki więc lekko mam hiri kiri na twarzy, ale to akurat ważne nie jest, bo chciałabym wam przedstawić to małe cudo, a mianowicie ziemię słoneczną. Trochę o niej słyszałam już jakiś czas temu, ale jakoś nigdy nie byłam nią zainteresowana dopuki nie zaczęłam mieć strasznego problemu z twarzą... Otóż okazuje się, że produkt ten zawiera w sobie konsystencję naturalnych tłuszczy, które nie dość że pielęgnują to jeszcze nawilżają skórę. Inne skłądniki sprawiają, że zabezpieczają cere przed słońcem jak i przedwczesnemu pojawianiu się zmarszczek! Dzięki niemu można uzyskać bardzo lekki makijaż bez uczucia ociężałej i lepiącej się skóry ( ja mam takie wrażenie po użyciu fluidu), skóra jest rozświetlona i wygląda naprawdę świerzo! Mimo swojej wysokiej ceny bo wynosi ok 120zł to podobno "puder" ten jest mega wydajny i starcza na około rok, a aplikuje się go za pomocą pędzelka, który znajduje się w środku. No i coś co dla mnie ma dosyć duże znaczenie - zapach! jest mega przyjemny! Aaa i zapomniałam dodać, że występuje w 3 odcieniach :D



9/11/2012

Jaram się w pełni!!! od dziś są moje!!! Moje ukochane King Kongi om nom mom nom :D


www.shwrm.com 
www.bemytrash.com

9/10/2012

A teraz nastąpi na mym blogu haos!
Wspomnienia z Holki nie po kolei, z cyklu true story "w poszukiwaniu plaży"









W trakcie powrotu do domu zatrzymałam się przy owieczkach, a Diego przez tą kratke przełożył głowę i położył ją na owieczce wtulając się w nią (niestety tego nie uwieczniłam) ale było to przesłodkie, bo ani ona ani on nie drgneli tylko kilka chwil tak na niej lezał CUTE!!!

hihi!

tak jak widac ja jechalam rowerem a pies biegł obok i tak 7km w jedna strone
:D KASZA męczycielka zwierzątek :D
A w końcu plaży nie znalazłam, i siedziałam nad kanałem na trawie.